Kategoria: Psy, które znalazły dom
Maja to sunia, która została odebrana interwencyjnie. Nie mieszkała w domu, tylko w baraku, który w największych mrozach nie chronił ani jej, ani jej dwóch dorosłych już synów przed zimnem. Psiaki nie miały zbyt częstego kontaktu z człowiekiem, co od samego początku jak do nas trafiły, było zauważalne.
Maja to niewielka suczka. Na początku jest nieśmiała, ale powoli oswaja się z nowo poznanymi osobami. Towarzystwo ludzi sprawia jej przyjemność, ale trzeba do niej podchodzić delikatnie. Lubi spokojne głaskanie. W domowym zaciszu szybciej nabierze pewności siebie. Wystraszona chowa się i nigdy nie atakuje.
Na spacerach nie radzi sobie najlepiej. Smycz to dla niej obca rzecz i dopiero poznaje jej przeznaczenie. Wymaga systematycznych wyjść.
Z innymi pieskami ma pozytywne relacje. Mieszkała z innymi pieskami, więc potrafi dostosować się do stada. W nowym domu, nie powinna mieć problemu z zaakceptowaniem innego czworonoga.
Zapraszamy do zapoznania tej delikatnej i kochanej suni. Jesteśmy przekonani, że otrzymawszy ciepło i miłość, bardzo szybko się zaaklimatyzuje w nowym domu i pokocha swoich opiekunów całym sercem.
Biuro adopcyjne 781 555 441
Podobne produkty
-
???? ????? ?? ??? Lily to sunia niezwykle ufna względem ludzi i podążająca za nami krok w krok. Z każdym ma pozytywne relacje i wyzbyta jest jakichkolwiek negatywnych cech Jest bardzo towarzyska i w każdym zwierzątku zjednuje sobie przyjaciela.. Jej niewielki wzrost sprawia, że doskonale wpasowuje się i nie obciąża kolan na których chętnie przebywa. Na poduszce również nie zajmie wiele miejsca, więc spokojnie może spać z opiekunami Psie towarzystwo…
-
?????? – ?ł?????? ?? ?????????? Jakim cudem nadal nie ma domu? Daktyl to mała, słodka, puchata kuleczka, która swoją niewinną minką wprost rozbraja. Patrząc na niego, ma się wrażenie, że to psiak bardzo grzeczny, spokojny i gdzie się go postawi, tam będzie stał. Daktyl jest pieskiem wesołym, aktywnym i wszędobylskim. Chciałby cały świat zwiedzić i na początku trzeba się nastawić, na bieg po wszelkie interesujące go zapachy. Dopiero po czasie…
-
????? – ??????ł ??????ą?? ???, ????? ????? ?? ???ą ??ł?ść Chłopak trafił do nas po śmierci swojego opiekuna Jaki to musiał być dla niego szok, że stracił to co kochał. Jerry bardzo buntował się w schronisku, nie rozumiejąc, że jego poprzednie życie już nie wróci. Nadal pamiętamy jego ostre ząbki, które nam ukazywał, gdy próbowaliśmy nawiązać z nim kontakt. Dzisiaj to jakby zupełnie inny pies. Jest radosny, aktywny i bardzo…